rip LunarBird CLH rip LunarBird CLH
246
BLOG

Wymowne milczenie MAK

rip LunarBird CLH rip LunarBird CLH Polityka Obserwuj notkę 6

 

Doszedłem do wniosku, że po napisaniu tego, co wynika z podanych przez MAK informacji, warto by zwrócić uwagę na to, na jakie pytania przedstawiciele MAK nie odpowiedzieli lub też odpowiedzieli oszczędnie i w sposób absolutnie niewystarczający. Czasami milczenie bywa bardziej wymowne niż słowa.

Dlaczego został zabrany z lotniska w Smoleńsku dodatkowy system ILS?

Chciał odpowiadać Edmund Klich, ale Tatiana Anodina weszła mu w słowo. Powiedziała, że systemu ILS w Smoleńsku nie było. Na stwierdzenie dziennikarza BBC, że przecież wiadomo, że był, Anodina ucięła, że mają to na piśmie. Klich się wtrącił i powiedział, że ILS był dotąd w Smoleńsku cały czas. Od tej pory Anodina starała się nie dopuszczać Klicha więcej do głosu.

Dlaczego w ciągu pierwszych 2 dni nie zabezpieczono terenu wypadku, bo wiadomo że ten czas, pierwsze 48 godzin ma podstawowe znaczenie.

Pytanie zostało przez Tatianę Anodinę bezczelnie zignorowane. To mówi wiele o podejściu rządu rosyjskiego do tej kwestii.

Dlaczego zebrane złożone w „cały” samolot szczątki są na otwartym powietrzu, nie w hangarze.

Anodina powiedziała, że strona polska zgodziła się na to. Klich dodał, że zebrane szczątki były wystarczające do stwierdzenia, że samolot był sprawny. W mojej ocenie to nie są wyczerpujące odpowiedzi, tylko słowny ping-pong.

Czy lotnisko mogło być zamknięte?

Morozow uchylił się od odpowiedzi na to pytanie. Ponownie, milczenie strony rosyjskiej jest bardzo wymowne.

Kwestia wysokościomierza.

Klich odpowiada, że nie miało to istotnego znaczenia. Czyli wysokościomierz jest w samolocie zupełnie zbędny jak rozumiem, skoro kwestia jego poprawnego działania nie ma żadnego znaczenia?

Czy strona polska ma jakieś pretensje do strony rosyjskiej?

Anodina odpowiada za Klicha:Pan Klich już o tym powiedział. Współpraca jest ok.

Warto zauważyć, że pan Klich wcześniej mówił w polskich mediach, że współpracanie jest ok.

Czy lotnisko w Smoleńsku powinno przyjmować VIPów?

Lotnisko jest wystarczające dobrze przygotowane do odbierania lotów przy wystarczającej widoczności.” Przypomnijmy, nie było odpowiedzi na pytanie, czy lotnisko wobec niedostatecznej widoczności nie powinno być zamknięte.

Kwestia konfliktu interesów w kontekście faktu, że to MAK przyznał certyfikaty zakładowi w Samarze, który remontował Tupolewa.

Standardowy crap o zaufaniu, jakim wszyscy darzą MAK. Anodina nie odnosi się bezpośrednio do poruszonego konfliktu interesów. Kwestia jest dość jasna: gdyby okazało się, że Tupolew po remoncie jednak szwankował, MAK by stracił twarz jako instytucja certyfikująca zakłady, które remontowały Tupolewa. Stąd w interesie MAK jest żeby ewentualne dowody na awarię w Tupolewie tajemniczo zniknęły.

Sprawa tajnych materiałów NATO.

Anodina: „W komisji technicznej nie ma tajnych materiałów. Dziękuję”. A ktoś twierdził kiedykolwiek, że są one w komisji?? Znamienne: Anodina nie powiedziała, że tajnych materiałów nie ma w ROSJI. Powiedziała, że nie ma ich w komisji technicznej. Celowa sugestia?

Jeśli TAWS był sprawny dlaczego doszło do zderzenia z ziemią?

Nie wiedzą. A ja głupi myślałem, że pod tym kątem powinni analizować zapisy czarnych skrzynek, bo to przecież sedno tej katastrofy...

Kwestia telefonów satelitarnych.

Morozow: „Nie będę komentował.” Wystarczyło powiedzieć, że strona rosyjska ich nie ma, jednak Morozow z jakiegoś powodu tego nie powiedział.


 

Co się rzuca w oczy? Po pierwsze wasalsko-poddańczy stosunek Edmunda Klicha do Anodiny. On jest tam w charakterze obserwatora prac rosyjskiej komisji z ramienia Państwa Polskiego czy jako osobisty niewolnik Anodiny? Druga sprawa, Morozow i Anodina celowo unikają odpowiedzi na pytania i to w taki sposób, że debil by się domyślił, że coś kombinują. W dodatku wyrażają się w sposób dość sugestywny o tajnych materiałach. Wydają się wręcz sugerować, że Rosja ma w ręku tajne informacje „a wy nam możecie i tak skoczyć, bo gówno nam udowodnicie”.

Potwierdza się specyficzny styl Władimira Putina. MAK ujawniło informacje na podstawie których jasno wydać, że to był kremlowski mord. A jednocześnie zadbano o to, by nikt Kremlowi nic nie udowodnił w tej sprawie. Mogę tylko przypuszczać, że Władimir Putin lubuje się straszeniem Polaków wszechmocną ręką Rosji. Mord na Litwinience też był przecież dość ewidentny, wiadomo też, kto chciał otruć Juszczenkę. Dowodów nie ma, ale Putin chce, żebyśmy doskonale wiedzieli, że to Rosja nam zamordowała prezydenta. I że następnego też nam zamorduje jeśli taki będą mieli kaprys, a świat gówno Rosji zrobi.

Jak daleko posunie się Putin w swojej skrajnej pysze?

Kiedy ktoś nazwie cię koniem, nie zwracaj na niego uwagi. Gdy powtórzy to ktoś inny, poważnie się zastanów. A kiedy powie to ktoś trzeci, odwróć się i przywal mu zadnimi kopytami. Na drugi raz poważnie się zastanowi, zanim zaczepi konia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka