rip LunarBird CLH rip LunarBird CLH
296
BLOG

Smoleńsk: tak być mogło

rip LunarBird CLH rip LunarBird CLH Polityka Obserwuj notkę 5

 

Władimir Putin oderwał się od stosu dokumentów i spojrzał na zegarek. Nie przypuszczał, że tak długo mu to zajmie. Sięgnął po telefon. Musiał się upewnić, czy wszystko przebiega jak należy.

- Wezwać Bortnikowa - polecił zwięźle.

Nie minął kwadrans, a do gabinetu premiera Federacji Rosyjskiej zapukał Aleksander Bortnikow, szef Federalnej Służby Bezpieczeństwa.

- Czy wszystko jest przygotowane, Aleksandrze?

- Tak jest, Władimirze Władimirowiczu! - odparł Bortnikow. - Transportowy Ił-76 od ponad godziny krąży nad lotniskiem „Siewiernyj”, rozpylając jodek srebra. Tak jak ustaliliśmy, oficjalnie jest tam, by przywieźć funkcjonariuszy FSB zabezpieczających prezydenta. Mgła zaczyna gęstnieć. Będzie gotowa na czas. Mamy też potwierdzenie, że wylądował polski Jak z dziennikarzami. Widział go pilot Iła, kiedy wykonywał ustalony manewr nad lotniskiem. Polski Tupolew z prezydencką delegacją na pokładzie dopiero wystartował z lotniska macierzystego. Z jakiegoś powodu ma spore opóźnienie, ale to nie będzie problemem.

- Czy pułapka już zastawiona?

- Wszystko jest na miejscu. Fałszywe radiolatarnie NDB zostały przetestowane. Wszystko działa jak należy. Polski pilot nie ma najmniejszych szans na uratowanie samolotu.

- Oddział operacyjny jest już na miejscu?

- Tak jest. Mają rozkaz wyeliminować wszystkich świadków. Na lotnisku już czeka grupa dezinformacyjna. Przystąpią do rozpuszczania wśród polskich dziennikarzy przygotowanych plotek jak tylko polski Tupolew się rozbije.

- Doskonale. Możesz odejść. Przyślij mi Szugoliewa.

Szef FSB wyszedł z gabinetu. Władimir Putin ponownie zagłębił się w dokumentach. Podniósł głowę dopiero, gdy rozległo się pukanie do drzwi.

- Wejść.

Do środka wmaszerował Igor Szugoliew, Minister Komunikacji i Mediów.

- Nasza zdobycz już podąża w nasze sieci, Igorze. Czy wszystkie nasze agencje informacyjne zostały poinstruowane, co, jak i kiedy mówić?

- Oczywiście, Władimirze Władimirowiczu. Osobiście o wszystko zadbałem. Media przekażą godzinę katastrofy przesuniętą o kwadrans, tak jak ustalono. Już spreparowaliśmy odpowiedni zestaw plotek i przygotowaliśmy się na wszelkie ewentualności. Każda prawdziwa informacja utonie w szumie informacyjnym, jaki spowodujemy. Współpracujemy też z kontaktami rosyjskiego wywiadu w polskich mediach, aby się upewnić, że nie będzie wpadki.

Władimir Putin skinął głową z zadowoleniem i odesłał swojego ministra skinieniem dłoni. Szugoliew pośpiesznie wyszedł.

* * *

Władimir Władimirowicz Putin szalał. Żaden z ministrów nie odważył się choćby podnieść wzroku.

- Niekompetentni durnie! - krzyczał. - Bortnikow, jak mogliście pozwolić się podejść temu gówniarzowi z kamerą! Ławrow, jak mogłeś przeoczyć, że tego drugiego kurdupla zabraknie na pokładzie! I jeszcze ci uciekający kontrolerzy lotu! Sergey!

- Tak, Władimirze Władimirowiczu? - odezwał się Minister Sytuacji Nadzwyczajnych.

- Co z czarnymi skrzynkami?!

- Mamy je, Władimirze Władimirowiczu - powiedział Sergey Shoigu. - Obecnie eksperci FSB pracują nad wymazaniem danych, które mogłyby nas zdemaskować, ale to trochę potrwa. Udało nam się załatwić to poza plecami obserwujących nas polskich przedstawicieli. Nie było też problemu z ciałami zastrzelonych członków załogi, zdołaliśmy je zabezpieczyć zanim ktokolwiek się czegokolwiek domyślił. Biegły lekarz sądowy już pracuje nad fikcyjnymi raportami z sekcji zwłok.

- Przynajmniej tyle dobrego... - mruknął nieco udobruchany Putin. - A poza ci dwaj Polacy od służb specjalnych sporo nam namieszali, ale teraz już nie żyją. Jak wygląda miejsce katastrofy?

- Ryzykujemy oskarżeniami o nieudolne prowadzenie śledztwa, Władimirze Władimirowiczu, ale pod przykrywką bałaganu udało nam się spowodować zniknięcie wszystkich niewygodnych nam śladów.

- Polski rząd nie zażądał jeszcze przejęcia śledztwa? - zapytał Putin.

- Nie zażądał i nie zażąda - odparł Minister Spraw Zagranicznych, Siergiej Ławrow. - Strona polska jest tak zachwycona naszą postawą, że nie musimy obawiać się zdemaskowania. Z naszych informacji wynika też, że zachodni przywódcy zrozumieli ostrzeżenie. Najprawdopodobniej znajdą jakiś wykręt, by nie pojawić się na pogrzebie polskiego prezydenta. Gruzini co prawda trochę hałasują w swoich gazetach, ale polskie media blokują te informacje.

- Teraz pałeczka po stronie Tuska - mruknął Władimir Putin. - Szliachturow, przygotujesz plan likwidacji Jarosława Kaczyńskiego w razie gdyby wygrał wybory. I dopilnuj, by polskie media nie zostawiły na Kaczyńskim suchej nitki. Musimy zrobić, co w naszej mocy, by Kaczyński nie wygrał.

- Natychmiast się za to zabieramy - odparł Aleksander Szliachturow, szef GRU, rosyjskiego wywiadu wojskowego.

To tylko takie political fiction. Ale tak być mogło.

Kiedy ktoś nazwie cię koniem, nie zwracaj na niego uwagi. Gdy powtórzy to ktoś inny, poważnie się zastanów. A kiedy powie to ktoś trzeci, odwróć się i przywal mu zadnimi kopytami. Na drugi raz poważnie się zastanowi, zanim zaczepi konia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka